Nowa siedziba Wirtualnej Ppolski?

Parę dni temu miałem do załatwienia sprawę u mojego byłego pracodawcy – Wirtualnej Polski. Wiem, że firma zmieniła swoje gdańskie biuro i przeniosła do nowego budynku. Nie znałem jednak dokładnego adresu i skorzystałem z Google. Wpisałem więc „Wirtualna Polska” i  zobaczyłem takie wyniki:

Wirtualna Polska w Google Maps

Wybrałem pierwszy z nich i zobaczyłem tę nową siedzibę. Zgodnie z zapowiedziami, nowe biuro miało być piękne, nowoczesne z architekturą na najwyższym poziomie. Widząc  zdjęcie nowego budynku poczułem lekkie rozczarowanie, co prawda jest nowa elewacja w modnym odcieniu pomarańczy, jednak to nie było jest to czego się spodziewałem.

Oczywiście to nie jest nowe biuro Wirtualnej Polski. Dlaczego wobec tego Google pokazuje taki wynik i to na pierwszym miejscu, w sytuacji gdy nazwa znalezionej firmy nie ma nic wspólnego z Wirtualną Polską.  Po chwili sprawa staje się prosta:

wirtualna polska a sklep spożywczy

Sklep spożywczy ma przypisany adres internetowy wp.pl. Google pokazał mi ten wynik na pierwszym miejscu ponieważ to najbliższe „biuro WP” mojej aktualnej lokalizacji. W całej Polsce znajdziemy więcej „Oddziałów WP” ukrywających się pod różnymi nazwami, a wszystkie z nich łączy jeden element – adres witryny wp.pl ustawiony jako strona firmowa (żaden inny element w wizytówce nie wskazuje na powiązanie z Wirtualną Polską).  Podobnie sytuacja wygląda dla innych marek, np. Onet, Interia. Z pewnością można znaleźć więcej takich przypadków.

wyniki wyszukiwania google maps dla zapytania Wirtualna Polska

„Regionalne oddziały” Wirtualnej Polski

Można stąd wyciągnąć dwie hipotezy:

  1. Google nie weryfikuje  poprawności wpisanego adresu internetowego w bazie firm,
  2. Wpisy w bazie firm uznawane są za filie/kojarzone są z markami na podstawie podanego adresu strony.

Postanowiliśmy zweryfikować obie hipotezy korzystając z jednego z naszych wpisów firmowych w bazie Google. Próbowaliśmy zmieniać adresy strony internetowej naszej firmy podając bardzo popularne adresy, np: opony.pl, biedronka.pl, www.xiaomi4you.pl/ (chcieliśmy otworzyć pierwszą filię marki w Gdańsku). Za każdym razem po kilkudziesięciu sekundach nasze zmiany pozytywnie przechodziły weryfikację i dosłowne po chwili adres strony w wynikach wyszukiwania ulegał zmianie.  Wyjątkiem był adres facebook.com – wygląda na to, że adres ten jest w jakiś sposób zablokowany, a po jego wpisaniu, zmiana przez kilkadziesiąt minut miała status „do weryfikacji”.  Pewną ciekawostką jaką zauważyliśmy przy okazji jest fakt, że Google Maps nie znajduje żadnego wyniku dla zapytania „Facebook”.

Tak więc pierwsza hipoteza została zweryfikowana. Do sprawdzenia pozostało to, czy można wpłynąć na wyniki wyszukiwania dla zapytań brandowych dzięki podaniu strony brandu jako strony naszej firmy. Przypadek WP pokazuje że można, ale to raczej stało się niechcący. Adres strony naszej firmy zmienialiśmy na kilka/kilkadziesiąt minut. W  tym czasie nie udało nam się osiągnąć założonego rezultatu – być może zmiana musi być wykonana na dłużej i Google musi to sobie „przemyśleć”. Niestety nie mogliśmy sobie pozwolić  na zostawienie nieprawidłowego adresu przy naszej firmie i na tym nasze testy zakończyliśmy. Jeśli dysponujecie „wolnym” wpisem w bazie firm Google, zachęcamy do eksperymentów.

biedronka w mapach google

Taki efekt próbowaliśmy osiągnąć

Jak można wykorzystać taką  lukę w Google? Oczywiście nie zdobędziemy dzięki temu większego ruchu na stronie, wręcz przeciwnie.

Sam  fakt, że można „wbić” się ze swoją firmą na pierwszą stronę wyników dla bardzo popularnej frazy nie posiadając nawet strony internetowej działa na wyobraźnię.   W przypadku firm świadczących usługi na miejscu, podszycie się pod znaną konkurencję może być skutecznym sposobem na pozyskanie nowych klientów. Przykładowo, jeśli udałoby się dodać lokalizację swojego prywatnego sklepu jako lokalizację sklepu znanej marki, moglibyśmy liczyć na dodatkowy ruch przyjezdnych, którzy co prawda szukali w Google najbliższej Biedronki, ale skoro jej nie znaleźli, to zrobili zakupy w sklepie, który niby przypadkiem znajduje się dokładnie pod adresem wskazanym przez Google. Oczywiście legalność i wymiar moralny tego typu działań budzi poważne wątpliwości.

Zachęcamy do własnych eksperymentów z tą  luką. A może macie pomysł jak jeszcze można ją wykorzystać?

Wojciech Grądzki
Autor wpisu

Wojciech Grądzki

Przez 17 lat pracował w Wirtualnej Polsce, od początku przy wyszukiwarkach a przez 10 ostatnich lat kierował działaniami SEO Grupy WP pracując przy wp.pl, o2.pl, money.pl, abczdrowie.pl, SportoweFakty, Pudelek. Od 2017 roku, wspólnie ze współpracownikiem z WP, Tomkiem Mielewczykiem prowadzi agencję SAMOSEO.

3 komentarze
    • Problem polega na tym, że Google nie weryfikuje danych podanych w wizytówkach, przez co każdy może podać dowolny adres URL. Jeśli znajduje się w nim słowo kluczowe, to automatycznie jest ono brane pod uwagę przy ustalaniu rankingu, tak jakby zostało dodane np. w tytule wizytówki. Oczywiście nie jest to luka, którą można wykorzystać na wielką skalę i zdecydowanie odradzamy jej wykorzystywanie – choćby ze zwykłej przyzwoitości.
      Podsumowując odpowiedź na Twoje pytanie – tak, częściowo jest to wina Google, głównie ze względu na brak weryfikacji danych. Jeśli podanie strony konkurencji nie byłoby możliwe, sytuacja nie miałaby miejsca

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki. Polityka prywatności